Nowinki

Artykuł „Rola komunikacji empatycznej w pracy doradcy noszenia dzieci”

autor: Katarzyna Ukleja

artykuł inspirowany rozmową przeprowadzoną z Anną Zin w ramach Lata z PbP oraz napisany w ramach procesu certyfikacyjnego AND

(https://www.facebook.com/100556925074838/videos/316304476405062

Czym jest komunikacja empatyczna? 

Komunikacja empatyczna to sposób komunikowania się, podejścia do relacji oraz do życia, której twórcą był dr. Marshall B. Rosenberg, amerykański psycholog. To komunikacja oparta na potrzebach, zakładająca, że każde nasze działanie lub wypowiedziane słowa są próbą zaspokojenia naszych potrzeb. To sposób budowania relacji opartych na empatii oraz dialogu. To wizja świata, w którym uwzględnione są potrzeby wszystkich. Porozumienie bez Przemocy inspiruje ludzi w wielu krajach, wykonujących różne zawody, będących na różnych etapach życia. Jest także inspiracją w naszym doradczym świecie, w którym relacje odgrywają ważną rolę. 

Wartości w pracy doradcy 

Praca doradcy noszenia dzieci wyróżnia się kilkoma specyficznymi cechami. Przede wszystkim opiera się na kontakcie z drugim człowiekiem. Przeprowadzamy konsultacje indywidualne lub w grupie. Prowadzimy wykłady w szkołach rodzenia lub organizujemy warsztaty z grupą rodziców. Jednak największą cześć naszej pracy stanowią właśnie spotkania indywidualne. Ważne jest także to, że osoby, które spotykamy i stają się naszymi klientami, są w bardzo wrażliwym momencie swojego życia. To ogromna zmiana, jakiej doświadczają. To miejsce, w którym uczą się wielu nowych kompetencji, umiejętności, zadań. Stajemy się zatem świadkami i towarzyszami tej zmiany, a naszą intencją jest dawanie im wsparcia. Jednocześnie przynosimy zestaw konkretnych umiejętności, kompetencji oraz wiedzy związanych z bezpiecznym i świadomym noszeniem dziecka w chuście lub nosidle. Zatem wspieramy, uczymy i towarzyszymy rodzicowi w pierwszych próbach wiązania chusty, ale też szerzej – w nabywaniu i wzmacnianiu własnych kompetencji rodzicielskich. Aby to spotkanie przyniosło satysfakcję, ważne jest budowanie, utrzymywanie kontaktu, dzięki któremu pojawia się zaufanie, a wraz z nim otwartość na naukę i rozwój. 

Jak komunikacja empatyczna pomaga nam wspierać rodzica? 

Komunikacja empatyczna jest ważnym zasobem, który wspiera nas w pracy doradczej. Uczy dawania informacji zwrotnej skierowanej na fakty i obserwacje, nie oceny. Pozwala na zachowanie uważności wobec uczuć i potrzeb rodzica w danej chwili. Daje też możliwość 2 

formułowania konkretnych próśb, które będą uwzględniać potrzeby wszystkich uczestników spotkania. 

Dawanie informacji zwrotnej 

Komunikacja empatyczna koncentruje się na czterech krokach w procesie komunikacji. Pierwszym z nich jest obserwacja, którą odróżniamy od ocen oraz naszych interpretacji. Ten sposób udzielania informacji zwrotnej rodzicowi może być wspierający podczas przeprowadzania instrukcji wiązania. Kiedy sięgamy po obserwację tego, które elementy wiązania udały się rodzicowi, jakie konkretne ruchy sprzyjają prawidłowemu zawiązaniu, dajemy rodzicowi dokładną informację, dzięki której wspieramy go w jego kompetencjach. Z pewnością zgodzimy się co do tego, aby unikać sformułowań typu: „to jest źle”, „tak nie wolno robić” itp. , mamy bowiem intencję wspierania, jednak powiedzenie równie ogólne „to jest super” lub „świetnie wiążesz” mimo, że ma pozytywny wydźwięk, jednak niewiele mówi o tym, co konkretnie rodzic wykonał dobrze. Kiedy rodzic wie dokładnie, które ruchy, elementy wiązania mu wychodzą, wzrasta w nim poczucie kompetencji, co sprzyja temu, aby później z powodzeniem wiązał chustę samodzielnie. 

Uważność na uczucia i potrzeby rodzica 

Świadomość, o której pisze Marshall Rosenberg, że potrzeby są uniwersalne dla wszystkich ludzi oraz że zmieniają się z chwili na chwilę, pozwala na uruchomienie uważności w trakcie spotkania z rodzicami właśnie na potrzeby, które są aktualnie żywe. Co to oznacza i jak wpływa na naszą pracę? Idąc na konsultację, po wcześniej przeprowadzonym wywiadzie, mamy zazwyczaj jakiś plan, pomysł na to, jakie wiązanie wybierzemy, jaki kawałek wiedzy chcemy przekazać. Jednak w trakcie spotkania, w którym uczestniczy także małe dziecko, mogą pojawić się potrzeby inne niż nabycie nowych umiejętności. Kiedy zauważymy i nazwiemy te potrzeby, łatwiej dobierać sposoby pracy, które będą podążać za nurtem życia. Wtedy na bieżąco szukam sposobów, aby o te potrzeby zadbać. 

Z potrzebami zarówno zaspokojonymi, jak i nie zaspokojonymi zespolone są uczucia, które są ważną informacją o braku lub pełni. O dyskomforcie wynikającym z tego, że potrzeba nie jest zaopiekowana lub o przyjemności z tego, że to, czego potrzebowałam, jest w moim zasięgu. W przypadku spotkania doradcy z rodzicami małego dziecka sytuacja jest niezwykle dynamiczna, zatem emocje także mogą zmieniać się z chwili na chwilę. Najmłodszy uczestnik spotkania potrzebuje wiele uwagi i nieustannej opieki, rodzice starają się za tym podążać, są zatem w gotowości wobec potrzeb dziecka i jednocześnie chcą nauczyć się nowych umiejętności. Dodatkowym czynnikiem jest nasza obecność jako nowego elementu spoza systemu rodzinnego, co każdy rodzic przyjmuje różnie – z większym bądź mniejszym luzem. Stąd w trakcie tych około dwóch godzin naprawdę może się dużo dziać w emocjonalnym świecie wszystkich uczestników spotkania. 

Dlatego wspierające może się okazać praktykowanie takiego zatrzymywania się i sprawdzania, w jakim miejscu jest rodzic, czy jest znużony i potrzebuje przerwy, czy jest zdenerwowany i chce porozmawiać o swoich obawach, czy coś jest dla niego zbyt trudne i potrzebuje wyjaśnienia lub dodatkowej instrukcji. Sięganie do własnych zasobów po elastyczność w podążaniu za biegiem życia, pozwala także na znalezienie takich rozwiązań, 3 

które będą uwzględniać potrzeby wszystkich uczestników. Kontynuowanie wykładu o etapach rozwoju lub rodzajach chust w momencie, gdy rodzic jest znużony i chce odpoczynku lub jest zniecierpliwiony, bo chce ćwiczeń i praktyki, nie przyniosłoby nikomu korzyści, nawet, jeśli miałam taki plan. Aby jednak nie pomijać mojej potrzeby kompetencji, mogę pójść za potrzebą rodzica, przerwać wykład i umówić się, że resztę informacji napiszę po spotkaniu i prześlę do przeczytania w innym momencie. Szukanie przestrzeni między planem a podążaniem za życiem oraz świadomość tego, co mogę dać na ten moment rodzicom, biorąc pod uwagę potrzeby ich oraz dziecka, a także własne zasoby, pozwalają na wyrażanie konkretnych próśb. Także w chwilach, gdy uświadamiam sobie własny dyskomfort w danej sytuacji i chcę zadbać o jakąś zmianę tak, aby będąc w komforcie móc skuteczniej dbać o przebieg całego spotkania. 

Komunikacja empatyczna jako wsparcie dla nas i naszych zasobów 

Zawód doradcy noszenia dzieci ma w sobie coś z misyjności. Zawiera w sobie element chęci pomagania innym, dzielenia się własnym doświadczeniem, wspierania innych na drodze rodzicielskiej. Stąd często, zwłaszcza na początku pracy, entuzjazm płynący z dzielenia się wiedzą i pasją, a także chęć dawania wsparcia innym, przesłania własny komfort, granice czy nadwyręża naszą kondycję. 

Komunikacja empatyczna, której istotnym elementem jest empatia dla siebie, daje nam narzędzia, aby dbać o własne zasoby. Zaczynając od uważności na własne potrzeby i uczucia, czyli sprawdzanie ze sobą, jak ja się mam z daną propozycją (konsultacji, warsztatu, wykładu). Przez bycie w kontakcie z własną intencją, z jaką przychodzimy do rodziców. Ta świadomość ułatwia „odklejenie się” w czasie spotkania od własnych oczekiwań wobec przebiegu oraz efektów konsultacji. Nawet jeśli mam tendencję do szczegółowego omawiania każdego zagadnienia związanego z chustą (mimo braku zainteresowania ze strony rodzica) lub perfekcyjnego ćwiczenia wiązania (mimo zmęczenia rodzica), to łatwiej mi się od tego odkleić, kiedy jestem blisko z intencją pozostania w kontakcie z rodzicem, służenia mu poprzez moją wiedzę i kompetencje. Gdy nadrzędną intencją dla mnie jako doradcy staje się wzmacnianie więzi między rodzicem i dzieckiem, chusta czy nosidło stają się tylko narzędziem służącym realizacji tej intencji. Mogę wtedy wybierać spośród wielu strategii takie, które posłużą najlepiej w danej chwili. Czasami tym, co najbardziej potrzebne, jest wysłuchanie rodzica i rozmowa z nim. 

Ten proces „odklejania się” pomocny bywa także w momencie słyszenia od rodzica „nie”. Kiedy po spotkaniu lub nawet w jego trakcie rodzic uznaje, że jednak nie będzie nosił, często automatycznie może pojawić się w nas myśl, że coś zrobiłyśmy nie tak. Pojawi się frustracja lub smutek. Zniechęcenie lub zanik wiary we własne kompetencje. Jednak możemy spojrzeć na tę sytuację inaczej, gdy przypomnimy sobie, że każde działanie służy zaspokojeniu jakiejś potrzeby, zatem za każdym „nie” kryje się jakieś „tak” dla ważnej na ten moment potrzeby rodzica. Zatem rezygnacja z chusty może nie być informacją o mnie i moich kompetencjach, lecz o aktualnych potrzebach tego rodzica. Gdy chciał łatwości – i to była jego motywacja do umówienia konsultacji – a przy zetknięciu się z pięciometrowym pasem materiału napotkał trudności, to chce wybrać inny sposób. Takie spojrzenie na odmowę klienta uwalnia od przejmowania odpowiedzialności za efekt końcowy spotkania i 4 

jednocześnie pozwala na podejmowanie kolejnych wyzwań bez strachu i obaw wobec własnych umiejętności. 

Wypalenie zawodowe – czy komunikacja empatyczna pozwala go uniknąć? 

Będąc w kontakcie ze sobą, łatwiej jest dbać o równowagę między tym, ile chcę dawać innym, a uważnością na własne potrzeby. To zdaje się pierwszy ważny krok ku zapobieganiu wypaleniu zawodowemu. 

Co jeszcze może pomóc w zapobieganiu wypaleniu zawodowemu? 

Rozwój 

Aby nasze metody pracy z rodzicem nie utknęły, nie zastygły w jednym schemacie postępowania, potrzebna jest różnorodność. Kiedy odświeżamy co jakiś czas naszą wiedzę oraz umiejętności, pojawia się nowa dawka entuzjazmu, radości i lekkości. Jednocześnie wzmacniamy nasze poczucie kompetencji i niejako odpowiadamy na zapotrzebowanie rodziców, którzy chcą uczyć się wiązania chusty od „profesjonalisty”. Własny rozwój stawia nas także znów w roli „uczącego się”, co pomaga w tym, aby wczuć się w sytuację rodzica nabywającego nową umiejętność. 

Sens 

Ważnym elementem pracy doradcy i pracy w ogóle jako działalności człowieka i jego udziału w świecie, jest poczucie sensu tego, co robimy. Sprawdzanie ze sobą, czy moje działania służą wzbogacaniu świata. Czy przynoszą mi to, czego oczekuję. Odświeżanie wiedzy, spotykanie innych osób pracujących w podobnych zawodach, nabywanie nowych umiejętności czy kompetencji daje możliwość weryfikowania poczucia sensu własnej pracy. A to przynosi autentyczność i lekkość. 

Relacja 

Ważnym założeniem komunikacji empatycznej jest intencja pozostawania w kontakcie, który służy temu, aby relacja trwała, aby nie była przerywana w wyniku zatrzymania przepływu. Ta idea jest niezwykle wspierająca i bliska pracy doradcy, która polega na tym, aby wspierać rodzica – poprzez na przykład noszenie w chuście – w jego kompetencjach do utrzymywania i wzmacniania relacji z dzieckiem. Mam poczucie, że to relacja właśnie jest kluczem we wszelkiej motywacji człowieka do rozwoju, wzrastania, zdrowienia, czy wychodzenia do świata. Zaryzykuję wręcz zdanie: nie ma motywacji bez relacji. Tylko wtedy, gdy czujemy, że jesteśmy ważni, że „nasza obecność ma znaczenie” (Miki Kashtan), znajdujemy w sobie zasoby do rozwoju. Stąd budowanie relacji między doradcą a rodzicem wspiera w nim szukanie własnych zasobów do nauki, ćwiczenia i rozwoju. My doradcy poprzez dbanie o jakość kontaktu z rodzicami wspieramy ich w uruchamianiu ich zasobów. 

Wdzięczność 

W dynamice rozwoju patrzymy w przód, w przyszłość, wyznaczamy sobie nowe cele. Równie ważne jest zatrzymanie i sprawdzenie jak jest w „tu i teraz” , czyli empatia dla siebie. 5 

Jednak tym, co daje poczucie obfitości i wzmacnia w tym, co robimy, jest wdzięczność. Dostrzeganie darów, które nasza praca przynosi: uśmiechów, widoku dziecka śpiącego w chuście, informacji zwrotnych od rodziców, często pełnych radości czy wzruszenia. Szukanie powodów do świętowania nawet w trudnych sytuacjach, zaskakujących zdarzeniach. Zauważenie i docenienie własnego ciała, które niesie nas w przeróżne miejsca, pracuje nieustannie po to, byśmy były aktywne. Wdzięczność to motor do pracy, napędzający do wychodzenia do świata, nowych wyzwań i projektów. To miejsce, które „napełnia nasz kubeczek”, dzięki któremu możemy dzielić się naszymi zasobami z innymi.